OPOWIEŚĆ OKOŁOWIGILIJNA

Grudniowa pogoda sprawia, że nawet urodzeni optymiści miewają myśli samobójcze. Wrażenie wszechogarniającego brudu przenosi się z chodników i mętnych kałuż na ogólną atmosferę, którą oddychamy i w której żyjemy. Już nawet święta nie sprawiają radości. Stajenka opustoszała. Józef z Maryją zostali zatrzymani na granicy przez Trzech Króli, ze względu na zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne (podobno przemycali jakieś pasożyty).

Zwierzęta do stajenki nie dotarły. Zneutralizowano je w ramach walki z tęczową zarazą i ekologizmem. Wiszą teraz w rzeźni równo na hakach. Wołek obok baranka, kózka obok świnki, jednorożec obok hipogryfa. Anioły też nie doleciały. Przez przypadek odstrzelono im główki myląc z dzikami – walka z ASF wymaga ofiar. Choinki zostały wycięte do nogi i przerobione na deski.

Stajenkę się zagospodaruje. W ramach programu Szopa Plus ocieplono ją styropianem i powieszono telewizor, na którym w 4K i 3D będzie można oglądać TVP i wszystko mieć w D. Ludzie nie potrzebują obcych proroków, jakiegoś tam Jezusa z Nazaretu, mają własnych. Zbawią ich i zabawią Żenek z Martyniki, Sławoj Leszek Mir i wiecznotrwała Mary La.

Dobrze, że mamy Portugalczyków. Robią coś, czego w ich klimacie nie da się pić, za to do naszego pasuje jak ulał – porto. Co prawda można zalać goździki i wanilię winem pachnącym jak brudne gacie prezesa i po podgrzaniu uzyskać napój, który ma grację sylwestra u Jacka, ale znacznie lepiej wybrać LBV 2011 z Quinta do Crasto. To jeszcze dzieciątko, ale z dobrze już ułożonymi taninami. Napakowane owocami, najpierw prezentuje wiśnię i malinę, żeby za chwilę zejść głębiej do borówek, jeżyn, suszonej śliwki, daktyli i fig. Cztery lata w drewnie i parę lat w butelce dodały lamówkę z lukrecji i czekolady. Wysoki alkohol wina wzmacnianego i obfite ciało jest w jakiś cudowny, gwiazdkowy sposób, równoważone przez solidną kwasowość. Totalna elegancja.

Patrzmy w gwiazdy. Na firmamencie jest kilka za którymi warto podążać: Olga Tokarczuk, Jurek Owsiak, porto LBV 2011 z Quinta do Crasto. Estetyka poprzedza etykę.